"Mały Książę"
Dostałam ją od Przyjaciółki na urodziny ze specjalną dedykacją, i owszem nigdy nie zrozumiem świata a dorośli są naprawdę dziwni.
To książka, którą każdy powinien znać! To jak 'Amen' w pacierzu, to historia Małego Księcia pokazuje czym jest związek, czym oswajanie a czym ochrona...
Za każdym razem kiedy otwieram Małego Księcia natrafiam na coś nowego, znajduje coś szczególnego, jest jak ciągle nieodkryta tajemnica.
Na sam koniec polecam wpis Justyny Napiórkowskiej o słabości do zakupów, oczywiście do zakupów w Księgarniach :) Każdy bibliofil ma tę słabość :)
ale fajny prezent! podoba mi się, masz bardzo pomyslową przyjaciółkę :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do siebie, buziaki!
o tak! Przyjaciółkę mam bardzo pomysłową :)
Usuńto rzecz ktora poszla w zapomnienie...tworzyc zwiazki...
OdpowiedzUsuńtak bardzo prawdziwe i wspolczesnie okropne!
kocham. "Malego ksiecia" wracam srednio raz na kwartal do tej lektury:-)
to książka, która przynosi dużo radości i nadziei ale też okropnie boli.
Usuńod "Małego Księcia" nie sposób się uwolnić :)